ZAPISZ SIĘ do Newslettera

Facebook Linkedin English

Przewodnik po otwartej nauce

Karolina Grodecka

19.01.2010

Artykuł opublikowany 14 lat, 3 miesiące i 6 dni temu.

otwartanaukaW ubiegłym tygodniu otrzymaliśmy od ICM UW Przewodnik po otwartej nauce. Publikacja, powstała w ramach projektu Otwórz Książkę, który swoją drogą jest bardzo ciekawą inicjatywą. Ma na celu rozwijanie cyfrowej kolekcji współczesnych książek naukowych, udostępnionych przez autorów, naukowców polskich, na licencjach Creative Commons. Aktualnie na stronach projektu można przeczytać i pobrać 14 tytułów, wśród nich np. Wolna kultura Lessiga czy Internet jako dobro wspólne Justyny Hofmokl.

Ale wracając do przewodnika. Jest już dostępny w formie elektronicznej do pobrania na stronach projektu. Niezależnie od formy, przewodnik to zdecydowanie rzecz, z którą warto się zapoznać. Powodów jest kilka. Po pierwsze jest to pierwsza, kompleksowa publikacja o otwartej nauce dostępna w języku polskim. Najwięcej miejsca autorzy poświęcają na założenia i działania ruchu Open Access, ale również szeroko opisane są inicjatywy na rzecz otwartych zasobów edukacyjnych, otwartości dostępu do danych badawczych czy nauki 2.0. Krótko mówiąc, wiedza w pigułce. Po drugie w bardzo przystępny sposób tłumaczy zmiany jakie w ostatniej dekadzie nastąpiły w systemie komunikacji naukowej, których wspólną cechą jest rosnąca otwartość naukowych treści. Po trzecie, są przykłady inicjatyw światowych i polskich, które zebrane w jednym miejscu pokazują skalę zmian, jak również stanowią świetną bazę zasobów, zdecydowanie powiększając obszar szukania informacji.

Lektura przewodnika jest o tyle ważna, że uświadamia i przypomina, że nikt z nas nie działa w próżni. Dla rozwoju nauki potrzebne jest natychmiastowe współdzielenie się dorobkiem, wynikami, danymi, wnioskami – nie blokowane przez działalność wydawców. Takie działania przyczyniają się nie tylko do szybszego obiegu informacji naukowych, ale podnoszą prestiż badacza i instytucji, którą reprezentuje. Autorzy przewodnika opierają się na badaniach cytowalności w 2004 (pod kierunkiem Tima Brody-ego) i 2006 roku (Gunther Eysenbach), które pokazały, że otwarte treści mają znacznie wyższe wskaźniki cytowań niż teksty publikowane w czasopismach płatnych. Z kolei badania z roku ubiegłego (Evans i Reimer), które przeanalizowały czasopisma z lat 1998-2005 pokazały, że otwarte udostępnianie w Internecie podnosi liczbę cytowań o średnio 8%. Pomimo że ruch Open Access nie faworyzuje żadnej z dziedzin wiedzy, to nauki ścisłe przodują. Szczególnie fizyka, informatyka i astronomia. AGH jako uczelnia techniczna może wpisać się w te tendencje.

W kontekście działania uczelni wyższych, warto zwrócić uwagę na rekomendacje, jakie autorzy przewodnika formułują dla władz uczelnianych:

  • stworzenie własnego, otwartego repozytorium instytucjonalnego. Co to daje? Przede wszystkim możliwość dotarcia z wynikami pracy do szerokiego grona odbiorców na cały świecie oraz prowadzenia komunikacji ze światem nauki. To także prestiż uczelni;
  • opracowanie i wdrożenie odgórnej strategii zachęcania (lub wymagań) pracowników do umieszczania materiałów w repozytorium (w tym prac dyplomowych);
  • udostępnianie uczelnianych materiałów edukacyjnych w otwarty sposób.

AGH jako członek European University Association (EUA), powinna brać pod uwagę zalecenia Stowarzyszenia, które skupiają się na wypunktowanych wyżej działaniach. Obecne inicjatywy takie jak Open AGH – Otwarte zasoby edukacyjne czy ABC-Kraków (w które angażuje się z dużymi sukcesami Biblioteka Główna) są świetnym kapitałem startowym.

Cookie1 Cookie2
Nasze serwisy wykorzystują ciasteczka (cookies). Korzystając z nich wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki stron WWW.
Czytaj więcej