ZAPISZ SIĘ do Newslettera

Facebook Linkedin English

„Szkoła dobra dla dzieci ze specjalnymi potrzebami jest lepszą szkołą dla wszystkich.”

CeLiID

13.06.2008

Artykuł opublikowany 15 lat, 10 miesięcy i 5 dni temu.

Takie zdanie Bengta Linquista – Specjalnego Sprawozdawcy Narodów Zjednoczonych ds. Standardowych Zasad Wyrównywania Szans Osób Niepełnosprawnych- rozpoczynało jedną z prezentacji podczas Konferencji „Uczeń z niepełnosprawnością w szkole ogólnodostępnej”, zorganizowanej w miniony wtorek w Warszawie przez Fundację Pomocy Ludziom Niepełnosprawnym. Konferencji pełnej emocji. Pełnej dyskusji, która właściwie mogłaby się nie kończyć. Dyskusji o edukacji włączającej, o włączaniu dzieci z niepełnosprawnością do szkół ogólnodostępnych jako alternatywie dla szkół specjalnych i szkół integracyjnych.

Nie jesteśmy jednak na to przygotowani – ani nauczyciele, ani sami uczniowie, ani ich rodzice. Ci zdrowi – ciągle jeszcze, mimo przeróżnych kampanii, mimo nagłaśniania, traktują niepełnosprawnych z dystansem, często niechęcią, może nawet strachem? Ci z problemami – często zniechęcają swoją roszczeniową postawą, czasem nieśmiałością wynikającą ze strachu przed odrzuceniem, czasem po prostu – swoją odmiennością.

Zatem – jasne jest, że do takiego modelu nauczania niezbędna jest praca od podstaw, od uczenia tolerancji dzieci tak zwanych zdrowych, od wprowadzania włączenia już w przedszkolu – kiedy mały człowiek pozbawiony jest jeszcze uprzedzeń, niechęci i lęku przed innością.

A jakie jest miejsce e-learningu w edukacji dzieci niepełnosprawnych?

Bo że jest – co do tego nie mam żadnych wątpliwości. I to na wielu płaszczyznach. Przede wszystkim – może zapobiec temu, co wielu ludziom wydaje się największym problemem i barierą – rozłące z rodziną, ze znajomym otoczeniem, środowiskiem. Bo przecież tak często dziecko musi wyjechać do odległej miejscowości, w której znajduje się najbliższa szkoła specjalna czy integracyjna. A zajęcia przez internet dają możliwość nauki, przynajmniej częściowo, we własnym otoczeniu, wśród bliskich, znajomych, tam, gdzie dziecko żyło i wychowywało się dotychczas.

Oczywiście – nauczanie na odległość nie może być alternatywą wyłączającą klasyczną, stacjonarną edukację – bo równie ważne jest nawiązywanie bezpośrednich więzi z rówieśnikami, nauczycielami.

Ale tu niepełnosprawni spotykają się często z niechęcią i niezrozumieniem. W tym momencie widzę kolejną szansę płynącą z e-learningu, z korzystania z komputera i internetu. Wszak nawiązując internetowy dialog z nową osobą, nie wiemy, kim jest, jak wygląda, ale także – czy może chodzić, czy jest niedosłysząca, czy ma problemy z mówieniem – ważne jest to, czy możemy znaleźć wspólne tematy do dyskusji, wzajemne zrozumienie. Myślę, że taki sposób kontaktów z rówieśnikami może być dobrym startem włączania się niepełnosprawnych, nie tylko w naukę, ale też w codzienne życie, właśnie „ogólnodostępne”.

Szkoda tylko, że w proponowanym podczas wtorkowej Konferencji projekcie rozporządzenia w sprawie „Standardów kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu nauczyciela”, a także przygotowanym programie szkolenia dla nauczycieli biorących udział w edukacji włączającej, jest tylko drobna wzmianka o możliwości wykorzystania komputerów i nowych technologii w nauczaniu. Nie ma żadnych szczegółowych wytycznych i wiążących decyzji.

Dla mnie – niepojęte… zatem może trzeba zebrać pomysły i „zaprzyjaźnić” nauczycieli z ideą e-learningu, który z pewnością świetnie uzupełni tradycyjne nauczanie – specjalne, integracyjne czy włączające.

Cookie1 Cookie2
Nasze serwisy wykorzystują ciasteczka (cookies). Korzystając z nich wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami Twojej przeglądarki stron WWW.
Czytaj więcej