The Dark Side of… Moodle

…i nie chodzi o „ciemną stronę Moodle”, tylko o tę drugą stronę – tę, której często po prostu nie widać. Gdy korzystamy z jakiegoś narzędzia na co dzień, łatwo wpaść w jedną z dwóch pułapek (a czasem w obie naraz). Pierwsza to pokusa wykorzystywania go do wszystkiego – nawet wtedy, gdy ewidentnie się do tego nie nadaje, zgodnie z zasadą: „jeśli masz młotek, wszystko wygląda jak gwóźdź”. Druga pułapka to trzymanie się tylko podstaw – klikamy, gdzie zawsze klikaliśmy, robimy, co zawsze robiliśmy – i nie zauważamy, że narzędzie ma znacznie więcej do zaoferowania. Z Moodle bywa podobnie. To platforma obecna na wielu uczelniach – tak powszechna, że dla wielu z nas stała się przezroczysta, a wręcz… nudna. Tymczasem pod tą dobrze znaną powierzchnią kryje się całkiem sporo ciekawych, czasem zaskakujących możliwości. Prowadząc szkolenia dla wykładowców i wspierając ich przy tworzeniu kursów, nie raz odkrywałem razem z nimi, że Moodle potrafi więcej, niż się wydaje. W trakcie tej prezentacji pokażę kilka takich nieoczywistych zastosowań Moodle – tych, które zwykle chowają się w cieniu. Może okaże się, że na tę drugą stronę platformy też warto czasem zajrzeć.